Fit link, czyli co polecam w internecie – pomyślałam sobie, że raz na jakiś czas podzielę się z tobą miejscami w sieci, z których sama korzystam lub korzystałam i uważam za wartościowe, co ty na to? 🙂
Zaczynamy? 🙂
Fit link nr 1, czyli trening online
Fitness Blender to pierwsze miejsce, które przychodzi mi w ogóle do głowy, jak myślę o fit link’ach i jakichkolwiek rekomendacjach. Świetne treningi, a to, co ich najbardziej wyróżnia, to genialna wyszukiwarka, w której możesz ustawić poziom trudności, czas trwania treningu, jego rodzaj i cel. Bardzo często sama korzystałam z ich darmowej bazy – w czasie, kiedy Milenka miała 2-3 miesiące. Mogłam wtedy wygospodarować nie więcej niż 30-40 minut czasu na ćwiczenia i bywałam tak zmęczona, że koncentracja nad strukturą treningową była ponad moje siły… Wyszukanie treningu zajmowało 2 minuty i bezmyślnie, z pełnym zaufaniem i zaangażowaniem jedynie fizycznym, zaczynałam trening Fitness Blender’a.
Nie bez znaczenia jest dla mnie osobowość prowadzących – są mili, spokojni i zabawni. Nie drą się na mnie jak w wojsku ani nie boją się powiedzieć cokolwiek. Po prostu odpowiada mi ich temperament.
Jedynym minusem może być dla niektórych z was fakt, że treningi są prowadzone po angielsku. Ale – w tym miejscu mam do ciebie zasadnicze pytanie. Serial po angielsku byś obejrzała? Jak tak, to znaczy, że niedoskonała znajomość języka to tylko twoja wymówka 😛 Właściwie może to być dobra okazja do osłuchania się z amerykańskim akcentem i nauczenia nowych zwrotów 🙂
Fit link nr 2, czyli dieta pudełkowa
LightBox to jeden z wielu catering’ów dietetycznych obecnych w tej chwili na rynku. Żadnego innego nie testowałam, ale LightBox bardzo mi pomógł w czasie… remontu kuchni. Tego rodzaju catering, popularnie i zabawnie zwany „dietę pudełkową”, polecam w sytuacjach awaryjnych. A także na kilka pierwszych tygodni zmiany nawyków żywieniowych, jeśli na przykład masz malutkie dziecko albo bardzo angażującą pracę, dużo podróżujesz albo po prostu nigdy nie gotowałaś. Posiłki są odpowiedniej wielkości i bardzo dobrze zbilansowane, co nauczy cię wielkości porcji i proporcji węglowodany – białko – tłuszcze.
UWAGA! Rzecz najistotniejsza i gwarancja sukcesu. Dobierz rozsądnie kaloryczność. Zauważyłam, że zaniżanie kaloryczności to największa pułapka i pokusa. Zapewni ci dokładnie odwrotny efekt – spowolnienie metabolizmu, efekt jo-jo bądź podjadanie z głodu między posiłkami.
Posiłki są smaczne – chociaż po jakimś czasie mi się znudziły. To trochę jak z restauracją hotelową na wakacjach – na początku myślisz sobie „wow”, a po dwóch tygodniach masz ochotę na swój „normalny” obiad, po swojemu 😉 Nie wyobrażam sobie diety pudełkowej jako sposobu odżywiania na co dzień, na stałe, na zawsze – ale w sytuacjach nietypowych albo na początku zdrowej diety jest to genialne rozwiązanie. Trochę kosztowne, ale ostatecznie – przy założeniu, że nie kupujesz wcale jedzenia w sklepie – sama przekalkuluj, do przejścia.
Na hasło „Fit in Wrocław” dostaniesz 7 % zniżki, więc możesz to uwzględnić w kalkulacji.
Fit link nr 3, czyli sklep z ciuchami
Runshop to sklep, w którym najczęściej kupuję sportowe ciuchy. Mają dobre marki (moje ulubione to Asics i Craft), konkurencyjne ceny, darmową wysyłkę od 99 zł, a kontakt z nimi jest zawsze bezproblemowy. Szczególnie poza sezonem można kupić świetnej jakości ubrania w bardzo dobrych cenach. Zaglądam tam regularnie.
To wszystko na dzisiaj, jak ci się podoba taki wpis? Pomocny? Jak tak, to może zostaniemy z takimi wpisami na dłużej i co jakiś czas zaproponuję ci fit link’i? 🙂
Daj znać, szczególnie, jeśli coś konkretnego chodzi ci po głowie 🙂
Genialny wpis.
Bardzo mi się podoba.
Rewelacja, widać wielką wiedzę wiedzę u Ciebie. Lubię takie podsumowania w 1 miejscu.
Dieta i wymówka angielskie. To stosuje na codzien.
??
Świetne! Czekam na kolejne wpisy z tej serii 🙂 Link do blendera niestety nie działa, nie wiem czemu.. ale weszłam sobie przez googla i wygląda to super!
Sprawdzę wszystkie trzy fit linki, bo żadnego wcześniej nie znałam 🙂 Szczególnie przyda mi się runshop – muszę uzupełnić swoje odzienie treningowe 😉
Fitness Blender mnie bardzo zainteresował – nawet jeśli mobilizuję się do ćwiczeń w domu, to nie chce mi się / nie umiem wymyślać ćwiczeń. Więc wychodzi niezbyt ciekawie.