Od pewnego czasu (z oczywistych względów 😉 ), dostaję sporo pytań o trening w ciąży. Dzisiaj piszę o sobie i swojej formie – jak o nią dbam w ciąży?
Na co kładę główny nacisk? Jak wygląda mój plan treningowy? Jak często biegam? Czy ćwiczę brzuch? Czy używam hantli i co jem? O tym wszystkim w dzisiejszym wpisie! Zapraszam!
Mój trening w ciąży, czyli co zmieniłam
Zacznę od tego, że w swojej pracy ćwiczę razem z podopiecznymi. Nie ograniczam się do pokazywania i zostawiania ćwiczącej samej sobie. Wiem, że motywacja, energia i zapał, jaką wyzwala trening, jest nie do podrobienia. Dlatego oprócz udzielania wiedzy oraz kontrolowania pozycji i techniki – ćwiczę.
No i to jest pierwsza zmiana:
1. Nie ćwiczę na treningach personalnych
Albo ćwiczę, ale bardzo wybiórczo i to, co faktycznie muszę. Dlaczego? Po pierwsze, parę godzin ćwiczeń dziennie to w tej chwili dla mnie za dużo. Po drugie, wielu z tych ćwiczeń nie mogę i nie chcę robić, bo nie nadają się dla ciężarnej.
2. Ćwiczę (prawie) codziennie, ale krótko
Zmieniłam 45-60 minutowe treningi na półgodzinne (albo nawet krótsze) sesje. Czuję, że to wystarczający wysiłek. Wolę ćwiczyć częściej, a krócej. Staram się codziennie.
3. Częściej ćwiczę z obciążeniem (hantlami)
Wiem, „kobieta w ciąży nie może dźwigać”! Ale hantle, których teraz używam, ważą po 3 kg, więc więcej przynoszę z warzywniaka 😉 To ciężar dopuszczony przez lekarza. I jest dobrą opcją, by utrzymać formę ramion i zadbać o mięśnie pleców, najważniejsze w ciąży!
Unikam podporów z racji tego, że staram się mniej angażować mięśnie brzucha we wszystkich pozycjach. Dlatego hantle to jedyna alternatywa, by jednak utrzymać mięśnie ramion i pleców w dobrej formie.
4. Najważniejsze są plecy
W moim treningu w tej chwili nie jest ważny brzuch, w ogóle nie. Nim się będę „martwić” później (cudzysłów, bo tak naprawdę wcale a wcale mnie to nie martwi!). W tej chwili mój brzuch ma inne, o wiele ważniejsze i szlachetniejsze zadanie niż prezentowanie sześciopaka 😀
Za to plecy dostają dobrze w kość… Zmiana centralnego punktu ciężkości w ciąży powoduje szereg zmian w kręgosłupie, a to może powodować dolegliwości bólowe. Trening w ciąży i silne mięśnie mu zapobiegają – i tak jest w moim przypadku.
5. Bieganie to przyjemny dodatek
Biegam rzadko, czasem raz, czasem dwa razy w tygodniu. Ostatni tydzień odpuściłam, bo gorzej się czułam i słabo wysypiałam. Fizycznie bieganie nie jest aż tak ważne – owszem, podkręca metabolizm i dotlenia organizm, wpływa pozytywnie na pracę serca, a do tego wzmacnia mięśnie dolnej części tułowia. Ale to pikuś w porównaniu do tego, co bieganie daje mojej głowie. Mogę o tym opowiadać i opowiadać, jak bardzo bieganie mnie odpręża, relaksuje i dystansuje od problemów. Dlatego nie rezygnuję i biegam, ale jestem ostrożna i uważna.
Bieganie w ciąży to temat dość kontrowersyjny, ale jest stuprocentowo bezpieczny dla osób aktywnych fizycznie i biegających regularnie przed ciążą. Nie zaczynaj biegać w ciąży. Odczekaj też nawet kilka miesięcy po porodzie, jeśli chcesz zacząć biegać.
6. Słucham swojego organizmu
Najważniejsze na koniec. Nie mam planu treningowego. Nie ćwiczę, jeśli mam gorszy dzień. Nie wpisuję ćwiczeń w kalendarz. Trening w ciąży to wsłuchanie się w potrzeby organizmu. Dopasowuję aktywność do tego, w jakiej jestem formie danego dnia.
Po co ćwiczę?
Głównym celem moich treningów jest utrzymanie sprawności fizycznej – ogólnej kondycji organizmu.
Powodów mam kilka, ale najważniejsza i najsilniejsza motywacja to lepsze samopoczucie. Nie mam dolegliwości bólowych, czuję się sprawna i silna. Aktywność wpływa też na psychikę – endorfiny robią robotę 🙂
Kolejną rzeczą jest fakt, że chcę być przygotowana do porodu. Chociaż na wiele aspektów przebiegu porodu nie mamy niestety wpływu, to jednak forma fizyczna jest kluczowa! W czasie pierwszego porodu byłam zaskoczona, jaki to kondycyjny sprawdzian dla organizmu 🙂
Nie ukrywam, że fajnie było wskoczyć od razu w swoje ciuchy po urodzeniu Milenki. Nie jest to moja główna motywacja, bo wiem, że najważniejsze jest zdrowie – i moje, i dziecka w brzuchu. Ale sprawny powrót do formy fizycznej, wagi i wyglądu nie jest bez znaczenia dla samopoczucia (tak fizycznego, jak i psychicznego). Mam to więc też na uwadze.
Co z dietą?
Na temat odżywiania w ciąży powstał bardzo obszerny artykuł – sprawdź więc, gdzie powinnyśmy w ciąży szukać dodatkowych kalorii i dlaczego.
Nie zmieniłam swojej diety jakoś bardzo znacznie. Odżywiam się zdrowo i dbam o różnorodność oraz jakość produktów, które lądują na moim talerzu. I przyznaję, że w tej ciąży dowiedziałam się, czym są „zachcianki” i nieodparta potrzeba zjedzenia… kapusty kiszonej.
Jem więc zastraszające ilości kapusty kiszonej, a poza tym to wszyscy zdrowi 😀
Trening w ciąży a wygląd brzucha
Jak już wspomniałam, brzuch w ogóle nie jest celem ani przedmiotem ciążowego treningu. Służy teraz do innych celów! Zajmiemy się nim później 🙂
A jak na przykład?
Jeśli jesteś po ciąży (wszystko jedno, czy 3 miesiące czy 3 lata) – zachęcam cię do przejrzenia mojego Fit-Programu. To mój autorski projekt, opracowany w odpowiedzi na wasze pytania i potrzeby. Zawiera 9 półgodzinnych treningów (w formie profesjonalnie nagranych filmów), a do tego wskazówki dietetyczne i techniki motywacyjne. „21 dni do płaskiego brzucha” to także moje dziecko 🙂 Z z ręką na sercu – obiecuję, że nie będziesz zawiedziona. Rzetelnie wykonany nie tylko zapewni efekt płaskiego brzucha, ale także dostarcza treningów i posiłków na długie miesiące.
I tylko dzisiaj możesz dostać jeden z treningów z Fit-Programu „21 dni do płaskiego brzucha” zupełnie za darmo. Zapisz się na listę zainteresowanych i odbierz jutro maila z treningiem.
TYLKO DZISIAJ!!!
A jestem ciekawa, ile z moich czytelniczek to mamy? Odezwijcie się 🙂 Ile czasu minęło od waszej ciąży? A może też jesteś w ciąży teraz? Daj znać 🙂
2 Comments