Chcesz schudnąć. Ustawiasz sobie cel, który zgodnie ze swoją wiedzą i intuicją rozbijasz na mniejsze. Uzbrajasz się w hantelki i buty do biegania i drukujesz przepisy z dużą ilością warzyw albo fit ciastka. Jest dobrze, trzymasz się dzielnie rano, w pracy, ale wieczorem… No właśnie. Objadanie się na noc czy po prostu nadrabianie kalorii wieczorem – jak sobie z tym poradzić?
Jeśli ten scenariusz nie jest ci obcy, zapraszam 🙂
Objadanie się na noc / wieczorem. Możliwe przyczyny
Objadanie się na noc może mieć bardzo wiele różnych przyczyn, a w tym wpisie z pewnością nie będę w stanie wymienić wszystkich. Mam nadzieję, że ujmę najważniejsze i będziesz potrafiła się w którymś ze scenariuszy odnaleźć. W dalszej części wpisu znajdziesz sposoby i wskazówki, by sobie z każdym mechanizmem skutecznie poradzić.
1. Za mało jesz w ciągu dnia
Jesteś po prostu strasznie głodna. W ciągu dnia nie miałaś czasu na regularne posiłki lub nie jadłaś celowo, bo przecież się odchudzasz. W efekcie czujesz się osłabiona i masz ochotę dosłownie na wszystko.
2. Nie masz zaplanowanych wieczornych posiłków
Śniadanie, drugie śniadanie, lunch, obiad… gotujesz dzień wcześniej i ogarniasz. A kolacja to totalny spontan! Wyciągasz z lodówki, co w niej jest i jesz, co znajdzie się w zasięgu. Albo jeszcze inaczej – po zaplanowanej kolacji głodniejesz i jesz kolejne posiłki na spontanie.
3. Objadanie się na noc to nawyk powiązany z wieczornymi zajęciami
Twój rytuał wieczorny zawiera czytanie książki, oglądanie filmu lub lampkę wina z mężem? A do tego nieodłącznie pojawia się jakaś przekąska, niezależnie od tego, czy jesteś głodna, czy nie, czy już jadłaś kolację, czy jeszcze nie? To nawyk – powiązany z daną czynnością czy sytuacją.
4. Jesz w ramach nagrody lub przyjemności
Nie ma nic złego w jedzeniu dla przyjemności – wręcz przeciwnie, przyjemność jest jednym z ważniejszych aspektów przy jedzeniu 🙂 Ale nie ma tu miejsca na system kar i nagród. Jesz dlatego, że czujesz się zmęczona po całym dniu? Wynagradzasz sobie w ten sposób trud opieki na dziećmi albo zajadasz stres w pracy?
5. Masz zaburzenia odżywienia (bulimia, ortoreksja, anoreksja)
Wchodzimy na poważny temat, wynikający z poprzedniego punktu. Jeśli jadłospis nie tylko wyznacza ci rytm dnia, ale także wpływa na relacje z ludźmi i ingeruje w twoje poczucie własnej wartości – rozlega się alarm. To pierwsze symptomy poważnych zaburzeń odżywiania, które są niebezpieczne nie tylko dla zdrowia, także dla życia.
Objadanie się na noc. Jak sobie z tym poradzić?
Pierwsza informacja jest taka, że się da 🙂 Zarówno z tymi bardziej błahymi, jak i poważnymi w konsekwencje przyczynami objadania da się walczyć i mam na to sposoby 🙂
Jeśli więc odnalazłaś swoje zachowanie w jednym z powyższych punktów, czytaj dalej i zobacz, co proponuję w ramach możliwych rozwiązań.
Siła planowania
1. Monitoring diety – skontroluj, ile jesz w ciągu dnia
Wystarczyłoby może napisać: jedz więcej 🙂 Ale wiem, że to nie takie proste! W ustaleniu, czy faktycznie za mało jesz, może pomóc monitoring diety. Wskaźnik BMI powie ci też co nieco o twoim dobowym zapotrzebowaniu kalorycznym, a aplikacje w telefonie (godne polecenia: Myfitnesspal, FatSecret) pomogą to monitorować.
Formularz monitoringu diety oraz informacje o BMI wyślę ci w chwilę po tym, jak zapiszesz się do mojego newslettera, a możesz to zrobić tu:
[wpforms id=”1878″]
Jeśli podejrzewasz, że ten punkt może cię dotyczyć – koniecznie przyjrzyj się swojemu jadłospisowi. Napisz do mnie, jeśli potrzebujesz indywidualnych konsultacji lub pomocy w tej sprawie.
[wpforms id=”48″]
2. Planuj jadłospis do końca dnia i trzymaj porcję na 1 talerzu
Planuj do końca. Nie poprzestawaj na posiłkach, które jesz poza domem. Przygotuj porcję kolacji wcześniej i zostaw w lodówce – w pojemniku lub na talerzu.
Jesz kolację wspólnie z rodziną przy jednym stole (jak to mówi moja Milenka, „na środku” – wystawiamy produkty na stół i każdy ma swój pusty talerz)? OK, wtedy nałóż sobie jeden raz. Nie dobieraj co chwilę czegoś na talerz, tylko skomponuj potrawę na początku i zjedz razem z bliskimi.
Zdecydowanie polecam ci ten wpis: Jak zaplanować zdrowe posiłki na cały tydzień?
Siła nawyku
3. Zamień nawyk podjadania na inny – pożyteczny i zdrowy
Każdy nawyk można zmienić, a najłatwiej zamienić na inny. Pożyteczny. Jak oglądasz film, jesz chipsy? Zamień chipsy na posiłek – na przykład pieczoną ciecierzycę, która chrupie tak samo, a nadaje się świetnie jako pożywna kolacja pełna białka.
Podjadasz owoce po kolacji, czytając książkę? Weź szklankę wody lub zaparz dzbanek herbaty. Woda ma zero kalorii, a zajmuje ręce i zwykle świetnie zastępuje nawyk podjadania przy innych absorbujących umysł czynnościach. Przy okazji, wyrobisz inny zdrowy nawyk 🙂
Więcej o tym, jak zamienić niezdrowy nawyk na inny, korzystny i pożyteczny, pisała Natalia z RunWithMum, polecam jej bardzo ciekawy wpis: Twój nowy nawyk, czyli jak przechytrzyć swoje przyzwyczajenia?
4. Znajdź inne przyjemności niż jedzenie
Jestem pewna, że jedzenie nie jest twoją jedyną przyjemnością i pomysłem na nagrodę! Po prostu jest dość łatwe do wykonania i zawsze pod ręką 🙂
Na co można zamienić nagrodę w postaci batonika czy ciacha? Może na rozmowę z mężem, we dwoje, tak po prostu, w cichym domu, jak dzieci już śpią? Albo wręcz przeciwnie, zaszyj się w sypialni z ulubioną książką? Zadzwoń do mamy i przyjaciółki, idź na spacer albo… zrób trening 🙂
Dygresja. Karanie i nagradzanie dzieci jedzeniem
Przechodząc powoli do kolejnego punktu, chciałabym na chwilę odbiec od głównego tematu, by zapalić w głowie lampkę „uwaga” wszystkim mamom. Unikaj karania i nagradzania swoich dzieci jedzeniem.
Wiem, że to brzmi popularnie i niewinnie („jak będziesz grzeczna, to kupię ci lizaka”) i mamy pokusę, by zaproponować smakołyki za grzeczne zachowanie. Cel uświęca środki? Może… Ale czasem niewinnie się zaczyna, a kończy poważnymi zaburzeniami odżywiania i problemami z poczuciem własnej wartości.
Ja w ogóle unikam kar i nagród. Jestem raczej zwolenniczką naturalnych konsekwencji i nie wyobrażam sobie, kiedy miałabym w ramach pozytywnej dyscypliny odmówić dziecku jedzenia czy też je zaoferować w zamian za dobre zachowanie… Ale to nie post o wychowaniu, więc po prostu zachęcam cię do refleksji nad kształtowaniem nawyków żywieniowych u dzieci w takich sytuacjach. Chyba lepiej kupić kolorowankę, naklejki albo jakikolwiek inny drobiazg niż lizaka 🙂
Jedzenie to emocje
5. Zaburzenia odżywiania to poważna choroba
Jeśli obserwujesz u siebie objawy kompulsywnego objadania i niekontrolowanych napadów głodu – zareaguj jak najszybciej. Nie bagatelizuj tego problemu. Objadanie się na noc może też być objawem bulimii. Bulimia to choroba, która nie dotyka wyłącznie nastolatek, jak popularnie się uważa. Skontaktuj się z psychologiem i poszukaj pomocy u lekarza.
Na ten temat chciałabym opublikować niezwykle poruszające wystąpienie Ani z Wilczogłodna, która także może być twoim punktem zaczepienia, jeśli mierzysz się z problemem bulimii.
Podsumowanie
Jeśli obejrzałaś film, jesteś zapewne pełna emocji. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze temat podjadania to kwestia tak poważnych zaburzeń!
Jestem pewna, że widzisz gradację w moim wpisie. Zaczęłam od dość błahych i łatwych do wytępienia nawyków, które nie mają poważnych konsekwencji, za to rozwalają twój plan i zdrowy tryb życia.
Zakończenie jest mocne, bo jedzenie jest związane z emocjami. Warto mieć tego świadomość, by być w stanie pomóc sobie i swoim bliskim.
Wyzwanie
Pracujesz nad zdrowymi nawykami żywieniowymi? To może cię też zainteresować druga już edycja darmowego wyzwania. Ruszamy od października! Kliknij po szczegóły i zapisz się na listę oczekujących już dzisiaj:
Bardzo się ciesze, ze poruszasz też poważne kwestie, jak te wymienione w drugiej części wpisu. Trzeba mieć odwagę, by dotykać tak trudnych zagadnień w czasach, gdy większość odwraca wzrok i udaje, że nic się nie dzieje.
Cieszę się, że tak mówisz 🙂 dzięki!
Dużo jem w pierwszej części dnia, więc na wieczór nie mam problemu z podjadaniem. Tym bardziej, że nie lubię iść spać najedzona.
Z drugiej strony, jeśli raz na jakiś czas wypadnie mi kolacja i o 21:00 jestem bardzo głodna, to też się nie katuję i spokojnie mogę coś wszamać. Zasada numer 1 mojej diety: bądź dla siebie dobra.
To bardzo dobra zasada!!! Nie tylko w kwestii diety 🙂
A to prawda! Czasem wydaje się, że aby osiągnąć jakieś efekty, to potrzeba mozolnej harówki i samozaparcia. A to nie tak, czasem trzeba po prostu popatrzeć, czego potrzebuje nasz umysł czy organizm 🙂