Tajemnicę skorupek w cieście każdy rodzic przedszkolaka rozszyfruje. A niech to, trudno. Ewentualnie możecie z nich zrezygnować i być może będzie równie smacznie, kto wie. Ten przepis na szarlotkę jest prosty i szybki, jest też zdrowy. Zapraszam!
Przepis na szarlotkę
Prawda, że jesień w tym roku nas rozpieszcza? Jest przepięknie! Korzystam maksymalnie. Spędzam z dzieciakami mnóstwo czasu na świeżym powietrzu i wróciłam też do biegania. Ciężko mi się zorganizować przed zmrokiem w dni powszednie ze względu na karmienie piersią i godziny pracy męża, więc czekam na weekend z utęsknieniem. Dzisiaj pierwszy raz w tym roku machnęłam dyszkę. Czuję, że wróciłam do tak zwanej formy po ciąży i odzyskałam dawne siły.
Wracając do szarlotki -uwielbiam jabłka. Jem na kilogramy i zawsze tak było. Trochę mniej mi przez to szkoda lata i naprawdę co roku czekam na jabłkowy sezon. Wiem, że teoretycznie do pieczenia powinno się używać jabłek typu szara reneta. Nie zgadzam się z tym. Mi najbardziej smakuje mus z kwaśnych jabłek typu ligol. Dodatkowo dodaję sok z cytryny i nigdy nie słodzę musu. Tak jest u mnie. Użyj takich jabłek, jakie lubisz 🙂
Moja szarlotka jest puszysta, miękka i nie robi się zakalcowata. Polecam, bo jest pyszna! A skorupek możesz sobie oszczędzić – chyba, że pieczesz z dzieckiem, to może się nie udać, bo jajek w przepisie jest sporo 😀
Składniki na szarlotkę:
5-6 dużych jabłek
sok z połowy cytryny
2 szklanki mąki orkiszowej
2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka ksylitolu
300 ml mleka owsianego
3 łyżki oleju kokosowego
3 łyżeczki sody oczyszczonej
5 jajek
Wykonanie:
Zaczynam od przygotowania jabłek – obieram, kroję i smażę z dodatkiem soku z cytryny, często mieszając. Mokre składniki (jajka, olej i mleko) blenduję, a suche składniki mieszam w misce. Wlewam masę do miski i dokładnie mieszam. Wylewam 2/3 masy do formy, układam mus (który w międzyczasie się zrobił) i przykrywam resztą ciasta. Piekę 50 minut w 180 stopniach.
P.S. Nie zapomnij o skorupkach 😀
SMACZNEGO!
Przepisy do druku
A na koniec mam jeszcze do ciebie pytanie. Korzystasz z moich przepisów do druku? Przygotowywać je dalej w takiej formie?
Przyznam, że ja drukuję. Leżą na okapie w kuchni i przydają mi się, by nie paprać telefonu palcem w mące 😉 Daj znać w komentarzu, to przygotuję!
Przepisy do druku znajdziesz tutaj: KLIK