Pierwszy raz ugotowałam ryż w mleczku (nie mleku czy napoju, tylko gęstym mleczku) kokosowym. To risotto z krewetkami jest bardzo łagodne i delikatne. Smak można zaostrzyć na przykład sałatką z rukoli i pomidorów suszonych, będzie bardziej wytrawnie.
Spróbuj, jest bardzo smacznie 🙂
Jak gotuję ryż i kaszę?
Od dłuższego czasu nie gotuję ryżu i kaszy w dużej ilości wody jak makaron. Staram się, by płyn był, po pierwsze, odpowiednio przyprawiony, a po drugie, żeby ryż wchłonął całość. Smak jest jednak nieporównywalnie lepszy i nie wrócę do gotowania „w woreczku”.
Czasem przygotowuję risotto bądź kaszotto w bulionie. Zwykle robię to jednocześnie, gotując wywar na zupę i po prostu wlewam do garnka więcej wody i daję więcej rosołowych warzyw i przypraw. Czasem (szybciej i prościej) po prostu przyprawiam wodę, w której duszę kaszę czy ryż, tak jak w tym przepisie: Pęczotto z cukinią i krewetkami.
Tym razem pierwszy raz ugotowałam ryż w mleczku kokosowym, jedynie podlewając odrobiną wody w trakcie gotowania. Ku przypomnieniu, zwróć uwagę na skład mleczka kokosowego i wybierz takie, w którym nie ma nic poza kokosem i wodą. Dodatki są mniej lub bardziej szkodliwe, ale zawsze zbędne.
Zamierzam też wypróbować taki sposób gotowania ryżu na śniadanie – po tajsku, z dodatkiem mango 🙂 Robiłaś takie śniadanie? Jestem ciekawa, podrzuć sprawdzony przepis, jak masz 🙂 Ja sobie obczaiłam już jeden przepis na moim ulubionym kulinarnym blogu. Zobacz, jak fajnie wygląda: Kokosowy ryż z mango z TrueTasteHunters
A tymczasem gotujemy nasze tytułowe risotto z krewetkami 🙂
Risotto z krewetkami – przepis
Składniki:
0,5 kg krewetek (użyłam mrożonych)
400 ml mleczka kokosowego
100-150 g ryżu jaśminowego
1 ząbek czosnku
1 cebula
1 por
5-6 łodyg selera naciowego
wrzątek – do podlewania
ok. 1 łyżeczki oleju kokosowego
sól, pieprz (ewentualnie chilli), sok z cytryny
Wykonanie:
Na patelni rozgrzewam odrobinę oleju i wrzucam obrane i osuszone krewetki. Przyprawiam solą i pieprzem, smażę kilka minut. Przekładam do miseczki i skrapiam sokiem z cytryny.
Na tej samej patelni prażę suchy ryż – uwaga, łatwo przypalić, trzeba mieszać. Po chwili prażenia dodaję trochę oleju, posiekaną cebulę, przetarty czosnek i pokrojonego pora. Smażę wszystko razem kilka minut ciągle mieszając. Zalewam mlekiem kokosowym i duszę na małym ogniu do miękkości ryżu (w międzyczasie dolewam wody, pilnuję, żeby ryż nie wysechł). Na kilka ostatnich minut dodaję pokrojonego selera (lubię, jak jest chrupki). Na końcu mieszam z krewetkami.
Można doprawić chilli. Ja robię też dla Mimi, więc nie używam ostrych przypraw, bo jest bardzo na to wrażliwa, ja zresztą też 🙂
Smacznego!