Dla osoby tak aktywnej jak ja słowo „trening” na to, co w tej chwili wykonuję, brzmi jak żart. Tym niemniej, taki właśnie czas w moim życiu – i dzisiaj parę słów o tym, jak wygląda mój trening pod koniec ciąży.
Dla osoby tak aktywnej jak ja słowo „trening” na to, co w tej chwili wykonuję, brzmi jak żart. Tym niemniej, taki właśnie czas w moim życiu – i dzisiaj parę słów o tym, jak wygląda mój trening pod koniec ciąży.
Ćwiczenia w ciąży to problematyczna kwestia – wszędzie słyszysz, że ćwiczyć warto (o ile z ciążą jest wszystko ok i masz pozwolenie lekarza), z drugiej strony sporo jest niuansów, które trzeba wiedzieć, by ćwiczyć bezpiecznie. Dobrym wstępem do tego tematu jest mój wcześniejszy post o ćwiczeniach w ciąży, zajrzyj: Po co i jak ćwiczyć w ciąży?
Ciągle pojawiają się wątpliwości, jak najlepiej ćwiczyć, które ćwiczenia są bezpieczne, czy można robić brzuszki, czy można biegać itd. Zebrałam te pytania. Zanim przejdę do odpowiadania na nie, chciałabym, żebyś dołączyła do mojej grupy na Facebook’u (dołącz tutaj), jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. Tam masz odpowiedź ode mnie najszybciej, szybciej niż mailem, szybciej niż w Messengerze, szybciej niż na blogu, bo jestem tam codziennie. A oprócz mnie są inne dziewczyny, które też dzielą się wiedzą i doświadczeniem, więc naprawdę – zapraszam, fajna sprawa 🙂
Mój urlop macierzyński to krążące po głowie pytania.
Czy naprawdę to, co robię zawodowo, sprawia mi przyjemność, czy tylko lubię ludzi ze swojej pracy? Czy faktycznie osiąganie celów i wymyślanie nowych przynosi mi satysfakcję, czy to jedynie wrodzona zadaniowość i upór dążą do odhaczania kolejnego punktu? Czy rzeczywiście jestem dumna z efektów pracy swojego zespołu, czy to wyłącznie oklepane zdania w prezentacji?