Ostatnio dostałam sms-a ze zdjęciem puszki pomidorów. Z pytaniem, czy skład jest ok, czy nie. Już naprawdę, głupiejemy, ile pomidorów w pomidorach?? Jak czytać skład?
Można by pomyśleć, że inteligentny człowiek, który umie czytać, powinien rozumieć, co kupuje. Ale nie. Jesteśmy z premedytacją manipulowani, oszukiwani i notorycznie wkręcani przez producentów piszących na soku „100% malina”, a w składzie malina na piątym miejscu! No i efekt jest taki, że stoję i kręcę każdym słoikiem jak wariat.
Jak czytać skład? I nie dać się oszukiwać?
O tym dzisiaj, zapraszam 🙂