Mój urlop macierzyński to krążące po głowie pytania.
Czy naprawdę to, co robię zawodowo, sprawia mi przyjemność, czy tylko lubię ludzi ze swojej pracy? Czy faktycznie osiąganie celów i wymyślanie nowych przynosi mi satysfakcję, czy to jedynie wrodzona zadaniowość i upór dążą do odhaczania kolejnego punktu? Czy rzeczywiście jestem dumna z efektów pracy swojego zespołu, czy to wyłącznie oklepane zdania w prezentacji?